13:16
alex1971
1,6 tys.
Narodzenie Jezusa według wizji mistyczki Marii Valtorty. «Gdzie Go teraz położymy?» – pyta. Józef rozgląda się wokół siebie, zastanawia się... «Poczekaj – mówi. – Odsuniemy zwierzęta i ich siano.…Więcej
Narodzenie Jezusa według wizji mistyczki Marii Valtorty.

«Gdzie Go teraz położymy?» – pyta.
Józef rozgląda się wokół siebie, zastanawia się...
«Poczekaj – mówi. – Odsuniemy zwierzęta i ich siano. Ściągniemy tamto siano i
położymy je tutaj, w żłobie. Jego wystający brzeg będzie osłoną od wiatru, a z
siana zrobimy poduszkę. Wół ogrzeje Dzieciątko swoim oddechem. Lepszy
będzie wół, bo jest bardziej cierpliwy i spokojniejszy.»
Józef zabiera się do roboty, a Maryja kołysze Swe Maleństwo, tuląc Je do serca.
Przybliża policzek do główki Jezusa, żeby ją choć trochę ogrzać. Józef, nie
szczędząc gałęzi, podsyca ogień, by płonął wysoko. Ogrzewa siano, susząc je
po trochu. Potem wkłada je w zanadrze, żeby nie ostygło. Gdy ma go już dosyć
na posłanie dla Dzieciątka, idzie do żłobu i wyściela go jak kołyskę.
«Gotowe – mówi. – Teraz potrzeba tylko przykrycia, żeby siano nie kłuło i żeby
Go okryć...»
«Weź Mój płaszcz.» – mówi Maryja.
«Będzie Ci zimno.»
«O, nie szkodzi! Derka jest zbyt szorstka! A płaszcz jest miękki i ciepły. Wcale
nie jest Mi zimno. Niech tylko On już nie cierpi!»
Józef bierze duży płaszcz Maryi, wykonany z delikatnej ciemnoniebieskiej
wełny, i kładzie go w żłobie złożony podwójnie w taki sposób, by jedna część
zwisała poza wystającą krawędź żłobu.
Pierwsze łóżeczko Zbawiciela jest gotowe. Matka, stąpając pełnym wdzięku,
delikatnym krokiem, niesie Je i kładzie. Połą płaszcza zakrywa Dziecko. Otula
też gołą, pogrążoną w sianie główkę, oddzieloną od niego jedynie Jej
delikatnym welonem. Odkryta pozostaje tylko twarzyczka, wielkości ludzkiej
pięści. Oboje, schyleni nad żłobem, patrzą szczęśliwi na pierwszy sen
Dzieciątka. Ciepło pieluszek i siana koi płacz i przynosi sen słodkiemu Jezusowi.
.- fragment