Engel44
22 tys.

"SZATAN JEST ICH BOGIEM" – cz.1Czy masoneria wygrała już wojnę z Kościołem

"SZATAN JEST ICH BOGIEM" – cz.1Czy masoneria wygrała już wojnę z Kościołem

I. CZY MASONERIA WYGRAŁA JUŻ WOJNĘ Z KOŚCIOŁEM
Fragmenty książki Paula A.Fishera "Szatan jest ich Bogiem"

Od dwustu dwudziestu sześciu lat Rzymski Kościół Katolicki uznawał przynależność do Bractwa masońskiego za zło tak przerażające, że jedynie sam Papież (lub Stolica Apostolska) władni byli odpuścić winy osobom, które dopuściły się tej poważnej obrazy Majestatu Boskiego.

Wyjątkiem był jedynie grzesznik w obliczu śmierci wyznający swą winę. Mógł go rozgrzeszyć każdy spowiednik.
Przez ponad dwa stulecia powszechnie znano ów surowy a doceniający wagę zagrożenia osąd papieski wobec tajnej sekty o zasięgu ogólnoświatowym.
Dla Kościoła stał on się prawem już w dwadzieścia jeden lat po powstaniu Bractwa.

Zmieniono je - ku zdumieniu wielu - w 1964 roku, kiedy to, podczas Drugiego Soboru Watykańskiego, Papież Paweł VI przekazał biskupom - a poprzez nich, poszczególnym spowiednikom - prawo odpuszczenia winy grzesznikom, którzy wyznają na spowiedzi swą przynależność do wolnomularstwa, lub podobnych mu tajnych stowarzyszeń.
Następnie, w roku 1983, zmieniono Prawo Kanoniczne w ten sposób, że usunięto zeń słowo "wolnomularstwo", oraz fragment mówiący o spiskach przeciw "legalnej władzy państwowej".
Usunięte zostało również słowo "ekskomunika", stosowane wcześniej w odniesieniu do tych, którzy związani byli członkostwem z tajnym "Cechem".
Słów "cech rzemieślniczy", "korporacja" i "loża" używają powszechnie masoni w odniesieniu do swego kultu.
Mimo iż Kościół formalnie w dalszym ciągu podkreśla, że przynależność do Bractwa masońskiego nie daje się pogodzić z wyznawaniem religii katolickiej,
to dokonane zmiany uznać należy za zasadnicze.


A dokonały się one, o dziwo, nie wewnątrz międzynarodowego tajnego stowarzyszenia, a wewnątrz Kościoła katolickiego.
Tym sposobem zło moralne, któremu przez ponad dwa stulecia dawało odpór wielu Papieży, szerzy się dziś nieokiełznane.

Wielu katolickich mężczyzn, zachęcanych przez niektórych biskupów, a nawet Kardynałów z Watykanu, bądź tłumnie wstępuje w szeregi masonerii, bądź też nawiązuje bliskie stosunki innego rodzaju z wolnomularstwem.

W jaki sposób dokonała się tak dramatyczna przemiana fundamentalnych przekonań Kościoła?
Nastąpiła ona w wyniku przenikania masońskiej filozofii indyferentyzmu w szeregi katolickiego kleru na najwyższych szczeblach hierarchii.

Odbiciem tej filozofii jest Dignitatis Humanae, "Deklaracja Wolności Religijnej"
ogłoszona przez Drugi Sobór Watykański.
Znakomitą ocenę roli, jaką w kształtowaniu się Dignitatis Humanae odegrał Ojciec John Courtney Murray, S.J. - uczestnik Drugiego Soboru Watykańskiego - znajdziemy w dokładnej monografii Ojca Briana W. Harrisona zatytułowanej: "John Courtney Murray: Wiarygodny Interpretator Dignitatis Humanae."
Tekst ten opublikowany został w dwu kolejnych numerach Living Tradition ze stycznia i marca 1990 roku (wydanych przez Ośrodek Badań Sedes Sapientiae, 00183 Rzym, Via Concordia.
Ojciec Harrison ukazuje tam w jaki sposób Ojciec Murray, znany amerykański radykał teologiczny, zdołał narzucić Ojcom Kościoła swój punkt widzenia jakoby "zmienione okoliczności historyczne" świata zewnętrznego zmuszały nas do poddania wcześniejszych twierdzeń papieskich "ponownej ocenie i opracowaniu uwzględniającym sytuację w jakich powstawały oraz sformułowania tam zawarte.. ."

Znaczy to, że prawda czasów dawnych podlegać powinna innym ocenom w oprawie czasów nam współczesnych.
Sugestie tego rodzaju, pisze Ojciec Harrison, są "złowieszczo pokrewne historyzmowi i relatywizmowi".
Tekst Ojca Harrisona zwraca uwagę na takie sformułowania Ojca Murray jak
"dynamizm adekwatny dla dwudziestego wieku",
oraz "wzrost" cechujący tę epokę "osobistej i politycznej świadomości".

Emfatyczne uwypuklanie wzrostu, w sensie "zmiany", jest zdaniem Ojca Harrisona wzorowaniem się na terminologii biologicznej.
Można tu dodać: pogląd, że wieki późniejsze są lepsze od wcześniejszych z powodu "wzrostu, rozwoju lub zmiany" jest odbiciem ewolucyjnego punktu widzenia i wiernym naśladownictwem myślenia innego znanego Jezuickiego ewolucjonisty, Teilharda de Chardin, który wierzył, że człowiek ewolucyjnie zmierza ku "Kosmicznemu Chrystusowi", kiedy to, w końcu, wszyscy staniemy się Bogiem.

Pamiętać jednak trzeba, że de Chardin był członkiem owego zespołu naukowców, który odkrył światu "prawdę o Człowieku z Pekinu".
"Odkrycie" to okazało się później mistyfikacją.

Nie można również zapominać, że wielu Jezuitów było - poczynając od lat trzydziestych bieżącego stulecia - gorącymi zwolennikami zbliżenia między masonerią i Kościołem.

W związku z tym, uznać można, że poglądy Ojca Murray znaczą nie więcej niż to, że należy dziś zerwać z tradycją dawniejszych papieskich potępień masonerii z powodu "zmienionego historycznego kontekstu" świata.

Taki to rodzaj myślenia legł u podstaw "nieoficjalnie" zmienionego stosunku Kościoła do masonerii w dniu dzisiejszym.
Henry C. Clausen, Suwerenny Wielki Komandor Trzydziestego Trzeciego [ostatni i najwyższy stopień] Stopnia Masonerii Obrządku Szkockiego Jurysdykcji Południowej, w swojej książce zatytułowanej: Komentarze Clausena do [dzieła] Obyczajność i Dogmat, (1974) pisał:

"...Wielu naszych przyjaciół, którzy są członkami społeczności [Kościoła katolickiego] odrzuca jako obce duchowi Ameryki pachnące Średniowieczem gromy potępienia kierowane przeciw naszemu Bractwu. Zdają sobie [oni] sprawę z tego jak bardzo wiele nas łączy, [z tego,] że akceptujemy ten sam standard amerykańskiej demokracji,
uznają, że mamy pluralistyczny system utrwalony w nowej i trwałej formie stosunków między religią i rządem.
Apelują [więc oni] do przywódców swojego Kościoła o zaprzestanie ataków skierowanych przeciw masonerii i przeciw obrzędom masońskim...
"W rzeczy samej początek - przynajmniej - [zmiany] dostrzegamy w samym Watykanie. Trwają rozmowy na temat liberalizacji restrykcji zawartych w prawach kanonicznych.

Mówi się, że od kiedy prawo kanoniczne zostało skodyfikowane w formie [kodeksu] Codex Juris Canonici, bulle i brewe papieskie stanowią jedynie zbiór opinii osobistych [papieży]."

Jak już pisaliśmy wcześniej. Prawo Kanoniczne w części dotyczącej członkostwa w ruchu masońskim zostało faktycznie zmienione.
W dalszej części swych wywodów. Wielki Komandor przypomina, że w 1969 roku,
w Watykanie, Kardynał Johann Willebrands, Przewodniczący Sekretariatu d.s. Jedności Chrześcijan, udzielił audiencji członkom Zakonu De Molaya (Order of De Molay) z okazji pięćdziesiątej rocznicy założenia organizacji.
Zakon jest afiliowany przy masonerii i wychowuje młodych mężczyzn na potencjalnych masonów.
Jego Eminencja powitał gości, którzy znaleźli się tam, jak stwierdził,
"na życzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych [Secretariat of State] USA", i - we własnym już imieniu - wyraził "wdzięczność i zadowolenie [z faktu], że członkostwo w Zakonie łączy katolików, protestantów i żydów we współpracy dla dobra ludzkości.

" Poważne wątpliwości co do zasadności owej "wdzięczności i zadowolenia" z działalności "dla dobra ludzkości" organizacji De Molaya mogą pojawić się po przeczytaniu artykułu, opublikowanego l maja 1988 roku w dzienniku limes Union (wydawanym w Albany, stan Nowy Jork).

Dziennik podaje, że latem 1985 roku w szkole Siena College (który jest instytucją katolicką) "podczas sponsorowanego przez masonów spotkania młodzieży zwanego Konwencją Zakonu De Molaya, grupa sześciu chłopców z hrabstwa Queens - zdaniem oskarżyciela - porwała i uprowadziła 17-letniego chłopca, a następnie, po przywiązaniu ofiary do łóżka, zmuszała go do czynów lubieżnych, wykorzystując seksualnie.

Akt oskarżenia zarzuca im przestępstwo seksualne pierwszego stopnia."
Dalej, z artykułu dowiadujemy się, że oskarżeni - wśród których znaleźli się opiekun i doradca grupy oraz brat ofiary - "przyznali się w końcu do winy", gdy w czasie pertraktacji z obroną podczas rozprawy wstępnej.
Prokurator Okręgowy Sol Greenberg zgodził się zredukować swe oskarżenia do "bezprawnego ograniczania wolności oraz dręczenia i szykanowania ofiary".

Gazeta dodaje, że zarówno Greenberg, jak i sędzia prowadzący rozprawę, Joseph Harris "są masonami".

Z tego samego artykułu możemy się również dowiedzieć, że biskup Howard Hubbard, Ordynariusz Rzymsko-katolickiej Diecezji Albany, zgodził się przemawiać na jednym ze spotkań masońskich.

W miejscowości South Bend (stan Indiana), w okresie Wielkiego Postu 1991,
katolicy wraz z księżmi oraz wybitnymi członkami ruchu Rycerze Kolumba (Knights of Columbus, znani również jako K of C) spotykalisię co tydzień na Postnych Śniadaniach i spotkaniach ekumenicznych z okolicznymi masonami.

Zresztą Rycerze Kolumba w całych Stanach Zjednoczonych utrzymują ostatnio bliskie i regularne kontakty z lożami masońskimi.
Szczególnie dziwnym wydaje się fakt, że owa zmiana w nastawieniu Kościoła i różnych organizacji katolickich do ruchu masońskiego następuje w okresie, gdy wiele kościołów protestanckich, a nawet sam brytyjski Scotland Yard, ostrzegają swych członków przed wchodzeniem w bliskie kontakty z masonami.

Tak radykalne zerwanie z przeszłością, gdy ponad dwóchsetletnia tradycja surowego osądu masonów ulega nagłej weryfikacji, domaga się dokładnej analizy. Czasy z całą pewnością ulegały również zmianie między rokiem 1738 i 1938, a jednak w całym tym okresie Kościół nieprzerwanie i całą stanowczością potępiał masonerię i wszelkie inne tajne stowarzyszenia o nastawieniu ateistycznym.
I wbrew temu, co twierdzi Ojciec John Courtney Murray, masoneria dziś jest zasadniczo tym samym ruchem którym była przed powstaniem rządu Stanów Zjednoczonych - sami masoni i ich własne dokumenty świadczą o tym nader przekonująco.

Dokładna analiza zmiany nastawienia Kościoła jest rzeczą nie tylko niezbędną, ale i niesłychanie naglącą szczególnie w świetle tego, co - ku naszemu wielkiemu zdumieniu - oznajmił nam dwa lata temu Ojciec Stefano Gobbi z Mediolanu, założyciel Ruchu Księży Marianów (MMP).

Ruch MMP jest organizacją o zasięgu ogólnoświatowym, która obejmuje ludzi tak duchownych, jak i świeckich, gotowych poświęcić swe życie Maryi Pannie.


Ojciec Gobbi utrzymuje, że od 1972 roku otrzymuje "lokucje" od Najświętszej Maryi Panny. Dotyczą one kryzysu wiary i odstępstwa od wiary (apostazji) w ramach Kościoła katolickiego.

Oba zjawiska uznać z kolei należy za złowróżbny zwiastun zbliżającego się pokarania świata. "Lokucją" nazywamy tu nadprzyrodzone przekazywanie wiadomości bądź to w formie "głosów" kierowanych do ucha odbiorcy, bądź pojawiających się w jego wyobraźni, czy też bezpośrednio "przesyłanych" do jego intelektu.

W swojej książce z 1990 roku, zatytułowanej "Księżom, ukochanym synom Naszej Pani", Ojciec Gobbi napisał, że
dnia 3 czerwca 1989 roku, Błogosławiona Dziewica wyznała mu, że to właśnie międzynarodowe wolnomularstwo jest ową "Bestią podobną do pantery", o której Święty Jan mówi w swej Apokalipsie (13:2), że wyszła z morza a jej moc, tron i władza pochodzą od szatana.
Ksiądz z Mediolanu pisze również, że Matka Boża powiedziała mu: "Podczas gdy marksistowski ateizm jest smokiem barwy ognistej, to czarną bestią jest wolnomularstwo.

Smok występuje do walki ujawniając całą swą moc, czarna bestia jednak działa z ukrycia, czai się w cieniu mroków, unika jawności; a kryjąc się czeka, by móc wszędzie wkroczyć niepostrzeżenie. Łapy z pazurami ma niedźwiedzie, a paszczę lwa - bo działa chytrze, wykorzystując środki społecznego przekazu, to jest poprzez propagandę. Siedem jej głów oznacza różne loże masońskie, wszystkie działające w sposób subtelny a niebezpieczny."


Wcześniej, 13 czerwca 1989 roku. Ojciec Gobbi napisał: "...bestia z dwoma rogami podobnymi do rogów baranka oznacza, że wolnomularstwo przeniknęło do wnętrza Kościoła, przybrało postać "masonerii eklezjastycznej", a jego infiltracja dotyczy w szczególności członków hierarchii.
Ową infiltrację sięgającą samego serca Kościoła przepowiedziałam [tzn. Maryja Dziewica] ci już w Fatimie, gdy oznajmiłam ci, że szatan zdolny jest wstąpić na same szczyty Kościoła.

O ile zadaniem masonerii jest wieść dusze na potępienie, nakłaniając je do wielbienia fałszywych bożków, to zadaniem eklezjastycznej masonerii jest zniszczyć Chrystusa i jego Kościół, poprzez wzniesienie nowego cielca, to jest, fałszywego Chrystusa i fałszywego Kościoła."

Owe diaboliczne zadanie masonerii w świecie nie powinno nas zbytnio dziwić.

Przez wiele lat papiestwo wielokrotnie proroczo zapowiadało niebezpieczeństwo jakie ze strony masonerii i pokrewnych stowarzyszeń zagrażało nie tylko samemu Kościołowi, ale wszelkiej społeczności.
W języku angielskim masoni często posługują się słowem "CRAFT" mówiąc o swojej organizacji.

To prawda, że słowo to może oznaczać rzemiosło i cech rzemieślniczy, ale może być również zrozumiane tak, że sama nazwa stanie się ostrzeżeniem przed współuczestnictwem w skrytych działaniach tej sekty.

Według słownika "Random House Collegiate Dictionary", wyraz "CRAFT sugeruje działania skryte i podstępne, by posługując się oszustwem i szalbierstwem osiągnąć własne cele." Po polsku, oznaczał by więc wyraz ten również "kunszt, chytrość i przebiegłość".

Chociaż wszystkie encykliki i pokrewne im dokumenty papieskie dotyczące zakłóceń porządku pomiędzy Kościołem a Państwem unikały posługiwania się terminem "wolnomularstwo", niemniej jednak wszystkie - niemalże bez wyjątku - przez wiele dziesięcioleci z uporem ostrzegały przed fałszem i dwulicowością działań wszelkich tajnych stowarzyszeń, wymieniając czasem z nazwy nieodrodne potomstwo masonerii - karbonariuszy.
Często dokumenty te wymieniały "wrogów", "nieprzyjaciół" lub mówiły o "skrytej wojnie" wypowiedzianej Jezusowi Chrystusowi i Jego Kościołowi oraz idei Państwa przez "ludzi w ukryciu", którzy szerzyli indyferentyzm, kult racjonalizmu i pogaństwo, oraz propagowali stare herezje, ateizm, libertynizm, rozwiązłość i brak poszanowania prawa, a wreszcie poprzez rewolucje dążyli do obalenia Kościoła i Państwa.

Jest to dokładny opis celów ku jakim zmierza potencjalnie całe wolnomularstwo, a także organizacje stowarzyszone lub współpracujące z masonami.

W 1829 roku. Papież Pius VIII w swej Encyklice Traditi Humilitate, odniósł do Wolnomularstwa i innych tajnych sekt słowa, którymi Papież Leon Wielki określił manichejczyków w piątym wieku.
Powiedział o masonach:
"Prawem ich - nieprawda;
ich Bogiem - szatan;
a obrzędem - bezecność."

Szesnastego marca 1751 roku. Papież Benedykt XIV ogłosił swą Konstytucję Providas, w której potępił wolnomularstwo:
l) za tajność;
2) za przysięgę, którą zobowiązani są składać;
3) za szerzenie indyferentyzmu (pogląd według którego nieważne są różnice w co kto wierzy);
4) za pozostawanie w opozycji względem Kościoła i Państwa; oraz
5) za niemoralność.
Po dzień dzisiejszy ani jedna z tych pięciu cech przypisanych masonerii nie uległa ani na jotę zmianie
.
A mimo to liczący sobie dwa tysiące lat Kościół Rzymsko-katolicki sprawia wrażenie, jakby to on dziś właśnie zmienił swe - wieki obowiązujące - poglądy na temat międzynarodowego tajnego Bractwa masonów.

Wrażenie takie bierze się stąd, że Kościół zdaje się wchłaniać dziś w siebie i łagodzić spór z elementami, które gorączkowo dążą do zbeszczeszczenia Mistycznego Ciała Chrystusowego filozofią starych misteriów pogańskich, nierozerwalnie związanych z filozofią wolnomularstwa.


cd n..
* czytaj dalej: "SZATAN JEST ICH BOGIEM" – II. Wolnomularstwo i katolicyzm wciąż nie dają się pogodzić SZATAN JEST ICH BOGIEM" – cz.2 Wolnomularstwo i katolicyzm wciąż nie dają się pogodzić
Nemo potest duobus dominis servire !
W miejscowości South Bend (stan Indiana), w okresie Wielkiego Postu 1991,
katolicy wraz z księżmi oraz wybitnymi członkami ruchu Rycerze Kolumba (Knights of Columbus, znani również jako K of C) spotykalisię co tydzień na Postnych Śniadaniach i spotkaniach ekumenicznych z okolicznymi masonami.

Zresztą Rycerze Kolumba w całych Stanach Zjednoczonych utrzymują ostatnio bliskie i regularne …Więcej
W miejscowości South Bend (stan Indiana), w okresie Wielkiego Postu 1991,
katolicy wraz z księżmi oraz wybitnymi członkami ruchu Rycerze Kolumba (Knights of Columbus, znani również jako K of C) spotykalisię co tydzień na Postnych Śniadaniach i spotkaniach ekumenicznych z okolicznymi masonami.


Zresztą Rycerze Kolumba w całych Stanach Zjednoczonych utrzymują ostatnio bliskie i regularne kontakty z lożami masońskimi.

Szczególnie dziwnym wydaje się fakt, że owa zmiana w nastawieniu Kościoła i różnych organizacji katolickich do ruchu masońskiego następuje w okresie, gdy wiele kościołów protestanckich, a nawet sam brytyjski Scotland Yard, ostrzegają swych członków przed wchodzeniem w bliskie kontakty z masonami.
Engel44
(...) Zresztą Rycerze Kolumba w całych Stanach Zjednoczonych utrzymują ostatnio bliskie i regularne kontakty z lożami masońskimi.
Szczególnie dziwnym wydaje się fakt,
że owa zmiana w nastawieniu Kościoła i różnych organizacji katolickich do ruchu masońskiego następuje w okresie, gdy wiele kościołów protestanckich, a nawet sam brytyjski Scotland Yard, ostrzegają swych członków przed wchodzeniem …
Więcej
(...) Zresztą Rycerze Kolumba w całych Stanach Zjednoczonych utrzymują ostatnio bliskie i regularne kontakty z lożami masońskimi.
Szczególnie dziwnym wydaje się fakt,
że owa zmiana w nastawieniu Kościoła i różnych organizacji katolickich do ruchu masońskiego następuje w okresie, gdy wiele kościołów protestanckich, a nawet sam brytyjski Scotland Yard, ostrzegają swych członków przed wchodzeniem w bliskie kontakty z masonami
.