Te wydarzenia miały miejsce jesienią 1919 roku. Wojtyłowie wraz z 13–letnim synem Edmondem mieszkali w Wadowicach w wynajętym mieszkaniu przy ulicy Kościelnej. Emilia Wojtyła miała wówczas 35 lat, była osobą słabego zdrowia, a co więcej, zdaniem znanego wadowickiego lekarza ciąża była zagrożona, a poród miał stanowić poważne zagrożenie dla życia matki. – Nie przeżyje pani tego porodu, proszę dokonać aborcji – wyrokował.
Wiadomość o tym, że za kilka miesięcy w rodzinie Wojtyłów może narodzić się kolejne dziecko Emilia Wojtyła przyjęła z ogromną radością. Po stracie córki Olgi, która zmarła trzy lata wcześniej po zaledwie 16 godzinach od porodu obawiała się, że nie będzie jej dane znów zostać matką.
Po narodzinach Karola Emilia Wojtyła żyła jeszcze 9 lat.
ED/gosc.pl